Śp. Ks. Józef Grygotowicz, znany zwłaszcza pokoleniu członkiń INMK zaangażowanych w Ruch Ś-Ż pod koniec minionego tysiąclecia, dał się poznać jako kapłan otwarty na człowieka, życzliwy, pogodny a nawet żartobliwy. Niejedna z nas prowadziła z ks. Józefem rekolekcje oazowe, czy krótsze spotkania formacyjne.
W Niedzielę Miłosierdzia Bożego 16 kwietnia o 3 rano ks. Józef przeszedł do domu Ojca niebieskiego. Miał 90 lat, w tym 64 lata przeżył w kapłaństwie.
Mszy św. pogrzebowej 19 kwietnia w białostockiej katedrze przewodniczył metropolita białostocki ks. abp Józef Guzdek, a w koncelebrze udział wzięło około stu kapłanów. Na wstępie zgromadzenia Eucharystycznego Ksiądz Biskup wspomniał, że żegnamy kapłana, który na drodze swojego życia podczas studiów na KUL spotkał ludzi świętych jak sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki oraz grono kapłanów przejętych posoborową odnową Kościoła. To poznawanie i uczestnictwo w wizji Kościoła posoborowego miało wpływ na całe życie ks. Grygotowicza.
W okolicznościowym kazaniu, które wygłosił ks. Roman Balunowski, powitał wszystkich przybyłych na liturgię pogrzebową, nakreślił sylwetkę śp. ks. Józefa i przedstawił jego wielorakie zaangażowania, głównie w dziedzinie katechezy. Wspomniał również o zaangażowaniu ks. Grygotowicza w Ruchu Światło-Życie i dodał osobisty wątek dotyczący uczestnictwa mówiącego w rekolekcjach oazowych, prowadzonych przez śp. ks. Józefa i o wpływie zmarłego Kapłana na życie młodego wówczas ucznia.
Przed końcowym błogosławieństwem o zabranie głosu poproszono ks. Marka Sędka Moderatora Generalnego Ruchu Światło-Życie. Ks. Marek zastrzegł, że postara się nie powtarzać tego, co już zostało powiedziane o śp. ks. Józefie, a w nawiązaniu do wywiadu-rzeki, przeprowadzonego przed laty z ks. Józefem, podkreślił jego prostotę i zwyczajność, także pokorę. W wywiadzie ks. Grygotowicz przyznawał, że nie wszedł w ścisłą współpracę z ks. Blachnickim, gdyż nie był w stanie sprostać wymaganiom stawianym przez niego, i przez panie z Kopiej Górki. Ks. Józef zapisał się jako wierny przyjaciel i długoletni moderator Ruchu Światło-Życie. Żegnamy go z wdzięcznością i przekonaniem, że przyjął go Zmartwychwstały Chrystus.
Na zakończenie Metropolita białostocki skierował do kapłanów mocne słowa zachęty, aby angażowali się w Ruch Światło-Życie, ruch rodzimy, ruch zdrowy i na tej drodze dawali możliwość wzrastania w wierze zwłaszcza młodzieży.
Dodam, że przy trumnie śp. ks. Grygotowicza w katedrze, a potem na cmentarzu znalazły się dwa wieńce: jeden od rodziny śp. ks. Józefa, drugi, mniejszy z białymi różami i drobnymi zielonymi chryzantenkami – od INMK z napisem: Drogiemu ks. Józefowi – Ruch Światło-Życie i Instytut Niepokalanej Matki Kościoła. Wyjaśniono w czasie liturgii, że Zmarły nie chcąc narażać uczestników pogrzebu na koszty życzył sobie, aby zamiast kwiatów złożyć ofiarę na domy dziecka. Jednak eleganckie wiązanki bardzo się przydały, gdyż dodawały dostojeństwa i ożywiały widok surowej trumny.
Muzyczną oprawę liturgii zapewnił organista, a także schola oazowa oraz grupa górali z Tylmanowej k. Krościenka, wioski w której ks. Grygotowicz prowadził przez wiele lat oazowe rekolekcje.
Obrzędy przy pochówku zmarłego Kapłana na cmentarzu św. Rocha odprawił bp Henryk Ciereszko. Mowę pożegnalną wypowiedziała przedstawicielka tylmanowskich górali oraz katechetka z Białegostoku. Po ceremonii pogrzebowej Elżbieta Młyńska, bliska współpracownica Zmarłego zaprosiła wszystkich gości i innych chętnych do wspólnego stołu na posiłek i na czas dzielenia się wspomnieniami o śp. ks. Józefie.