Zwyczaj losowania błogosławieństw zaistniał we wspólnocie INMK pod koniec lat siedemdziesiątych. Dzisiaj trudno ustalić, kto był autorem tego zwyczaju; nie był nim Czcigodny Sługa Boży ks. Franciszek, ale zawsze w losowaniu błogosławieństw uczestniczył.
Inspirację stanowił niewątpliwie liturgiczny obchód uroczystości Wszystkich Świętych i czytana w tym dniu ewangelia z Mt 5, 1-12a, w której przypomina się fragment Chrystusowego kazania na górze z proklamacją ośmiu błogosławieństw. Wszyscy święci są właśnie tymi ludźmi, którzy dali przykład stosowania ich w codziennym postępowaniu. Sensem losowania błogosławieństw jest nakłonienie swego serca do szczególnego zastosowania tego jednego, wylosowanego błogosławieństwa, we własnym życiu do następnej uroczystości Wszystkich Świętych.
Losowanie można przeprowadzić w rodzinie, kręgu rodzin, grupie formacyjnej, a także i w innych środowiskach. Ważne jest, aby we wprowadzeniu do losowania ukazać cel – mianowicie przyjęcie w duchu wiary treści tego konkretnego błogosławieństwa jako szczególnego światła dla swojego życia na następny rok. Można też od razu po wylosowaniu błogosławieństwa podzielić się odkryciem treści w nim zawartej, jako konkretnej inspiracji do podjęcia „pracy nad sobą”.
Przygotowanie losowania
Należy przygotować odpowiednią liczbę kompletów „błogosławieństw” dla wspólnoty w której przewiduje się ich losowanie.
„Błogosławieństwa” można wydrukować na komputerze, na jakimś ładnym papierze. Ale ciekawe są również pisane ręcznie. Można do tego celu wykorzystać na przykład kartki z dużego kalendarza, czy jakieś małe obrazki. Ładnie napisane teksty można nakleić także na jakieś grubsze „święte” obrazki, czy wysuszone liście. Przygotowanie stwarza okazję do rozwijania twórczości.
Poniżej zamieszczam sposób przygotowania losowania „błogosławieństw” dla szerszej rodziny czy grona znajomych, których spotyka się przy okazji Wszystkich Świętych.
Ponieważ co roku wyjeżdżam na groby rodziców i spotykam się tam z dość liczną rodziną, stosuję wśród nich losowanie, bez żadnych specjalnych spotkań, jedynie przy okazji, lecz nie na cmentarzu, raczej wcześniej, o ile się uda. Każdy chętnie „losuje”, nawet zdarza się, że oczekują tego.
Jak technicznie przygotowuję losowanie.
Po pierwsze obliczam ile maksymalnie osób będzie uczestniczyło w losowaniu, wliczam wszystkich krewnych i znajomych, każdego, kto może się trafić. Często wychodzi ok. 30 osób. Ale najważniejsze jest, żeby dla każdego było do wylosowania błogosławieństwo, i żeby wśród bliskich nie powtarzało się to samo, czyli trzeba wydrukować odpowiednią liczbę kompletów i podzielić je na „środowiska”, w których będą dawane do losowania. Komplety muszą być pełne, nawet jeśli osób jest mniej w danym środowisku. Czyli trzeba przygotować więcej sztuk do losowania niż wypada osób. Na przykład jeśli rodzina z dziećmi liczy 9 osób, trzeba dla nich przygotować 2 komplety błogosławieństw, czyli 16 sztuk i najpierw dać jeden komplet do rozlosowania, a potem dziewiąta osoba losuje spośród pełnych ośmiu.
Z życzeniem pięknego świętowania
Irena Kucharska
(za: oaza.pl)